Zbliża się sezon letni, to i bardziej świeże pomysły chodzą nam po głowach. Oboje czujemy miętę do nadmorskich klimatów, więc postanowiliśmy w takim właśnie stylu zmalować następną komodę.
Jak morze to i woda, która znalazła odwzorowanie w postaci niebieskiego koloru z palety farb tablicowych Benjamin Moore. Chcieliśmy, aby komoda nie znudziła się za szybko, a rysunki na drzwiczkach zdecydowanie w tym pomogą.
Z uwagi na to, że skórzane uchwyty pojawią się dość często w różnych projektach, to postanowiliśmy znaleźć alternatywę – uchwyty z liny. Do pełni szczęścia potrzebowaliśmy do tego dobrej bazy. W końcu trafił się mebel doskonale pasujący do projektu z naszych głów. Poprzednie otwory (pojedyncze) na uchwyty zostały zaszpachlowane, a nowe wywiercone otwornicą, by lina mogła się zmieścić i voila, drzwiczki gotowe 🙂
Mebel nie był w najlepszym stanie, więc by zniwelować niedoskonałości wyrządzone przez upływ czasu i by podkreślić marynarski charakter, zaszpachlowaliśmy ubytki i dodaliśmy białe obramowanie. Nóżki oczywiście jak to mamy w zwyczaju wyszlifowaliśmy do surowego drewna.
Tak komoda (na górze) czekała na swoje nowe życie:
Stare zawiasy postanowiliśmy odświeżyć i pomalować złotym sprayem. Tak prezentuje się nasza spersonalizowana komoda, przywołująca wakacyjne chwile nad morzem:Grafika autorstwa Marka Turkowskiego (Lumarte.eu).